3rdOf9 3rdOf9
315
BLOG

"Takie ryty"

3rdOf9 3rdOf9 Kultura Obserwuj notkę 3

 

 

Redaktor Terlikowski napisał ostatnio w Gazecie Polskiej artykuł poświęcony sprawie pewnego księdza z Lubina, który na skutek wzięcia udziału w szkolnym rytuale "kocenia" jest posądzany przez lewactwo o pedofilię.

Oskarżenia te są tendencyjne w sposób oczywisty, ale warto pochylić sie głebiej nad tym, dlaczego mianowicie.

Tendencyjne są między innymi dlatego, że księdza oskarża się o pedofilię na podstawie czegoś, co jest generalnie w naszym społeczeństwie od dawna powszechnie akceptowane i każdemu innemu wychowawcy uszłoby na sucho!!!

Terlikowski wspomina mimochodem na temat kocenia: „nie jestem przekonany, czy w katolickim liceum powinno się takie ryty wprowadzać”.

A ja jestem przekonany, Panie Redaktorze, że powinno się je z całą surowością i stanowczością tępić i wykorzeniać i to nie tylko z katolickich liceów!

Prawda jest taka, że to, co się wyprawia podczas różnego rodzaju „chrztów” i „koceń” w szkołach, na obozach integracyjnych, czy obozach młodzieżowych woła po prostu o pomstę do nieba... Zlizywanie pianki do golenia z kolan to jest doprawdy słabe echo tego, co czasami można przy takich okazjach zobaczyć (a jak się ma pecha, to również przeżyć):

Chłopaki i dziewczyny rozebrani do strojów kąpielowych, związani ze sobą sznurem na wysokości ramienia (ponad bicepsem) za pomocą zaciskającego się węzła, powodującego ból podczas szarpnięcia... Poganiani przez „diabły”, które cały czas chłostały ich pokrzywami, musieli przeczołgać się na kolanach błotnistą ścieżką, której ostatnim fragmentem był dół z błotem zmieszanym z popiołem z ogniska oraz kłującymi szyszkami. Przeciągnięta nad dołem lina zmuszała do położenia się i czołgania w pozycji horyzontalnej.

Na końcu drogi należało podpełznąć – znów na kolanach – do „Neptuna” a następnie z rąk Amfitryty (czyli jego „żony”) odebrać łyżkę specjalnej „śliskiej” strawy... „Smakowało? no to jeszcze jedna!”. Niektórzy już naprawdę nie dawali rady, więc nakładano im po prostu tę łyżkę na głowę. Niektórzy trzęśli się z zimna i obrzydzenia.

Niektórzy z „chrzczonych” byli pełnoletni, inni nie. Niektórzy z obozowiczów nawet się dobrze na tym chrzcie bawili, byli jednak też i tacy, którzy odmówili wzięcia w nim udziału (za co oczywiście czekała ich później odpowiednia dawka społecznego ostracyzmu).

Autentyczny chrzest żeglarski, który widziałem na własne oczy... Ale na scenariusz pornosa sado-maso całkiem nieźle się nadaje, nieprawdaż?

Ciekaw jestem, które biuro żeglarskie wpadnie jako pierwsze na pomysł puszczenia tych ludzi nago, albo przynajmniej dziewczyn „topless”...

Pytam: po co to wszystko?

Chyba tylko po to, żeby już od najmłodszych lat przyuczać Polaków do pokornej postawy w sytuacji poniżania: masz się pokornie kłaść nago w błocie, całować „Neptunów” po nogach, dawać chłostać, tak samo jak później masz pokornie znosić niesprawiedliwe wyroki sądu i mobbing w pracy. Wiedz, Polaku, od dzieciństwa, że to jest zwykły ludzki los, że tak mają wszyscy, tak robią wszyscy a tych, którzy się takiej sytuacji sprzeciwiają, buntują, wyśmiej, bo oni „nie umieją się bawić”. Mało tego: za rok, jak ty już będziesz żeglarzem z patentem to wystąpisz w roli diabła i będziesz chłostał pokrzywami innych (tak jak np. na razie znoś mobbing a potem się odkujesz na swoich podwładnych, jak już wykażesz się odpowiednim stopniem lizodupstwa i sam będziesz dyrektorem). 

O skurwysyny!!!

 Ja właśnie jakoś nigdy w takich sytuacjach „nie umiałem się bawić”: ani wtedy, na obozach żeglarskich, ani też tym bardziej nie ma ze mną takich zabaw teraz, w dorosłym życiu: na wszelkie próby mobbingu odpowiadam zdecydowanie, jeśli można, to asertywnie, jeśli trzeba – pięścią. Jak na wojownika przystało...

A jeśli by się kiedyś komuś uroiło upokorzyć mnie naprawdę poważnie: zniszczyć albo zgnoić, to pamiętajcie, że arsenał moich zabawek na pięści się dopiero zaczyna – nie zaś kończy a postaram się też w takim wypadku przejść do historii jako złowrogi przykład na to, że godności Człowieka Wolnego poniewierać bezkarnie nie można, a kto zło czyni, tego zło nawiedzi. Bez względu na to, ile mi przyjdzie za obronę tej godności zapłacić.

Jak mówił Jeremi Wiśniowiecki: „Zaiste lepiej nam nie żyć, niż żyć w niewoli od chamstwa i hultajstwa”.

Wiem, że wielu z was wstrząśnie taka notka, bo ona burzy wasz glizdowaty, niewolniczy porządek świata, który komunizm i postkomunizm w was zakorzenił a Kościół – na co najlepszy dowód stanowi wspomniane na początku „kocenie” w wydaniu salezjańskim – nie spostrzegł się w jego prawdziwym charakterze.

Porządek oparty na wymierzanej sobie wzajemnie (ku uciesze i korzyści narodów ościennych) chłoście małych, tchórzliwych, przepełnionych chorobliwą złośliwością i zawiścią kurewstewek.

Ale dobrze: Bójcie się, bo nie tylko ja tak to odbieram i nigdy nie będziecie wiedzieć, czy gnojąc podwładnego, kolegę, ucznia w szkole, zmuszając do seksu pracownicę, która nie ma wyjścia z powodu bezrobocia, wydając stronniczy wyrok za łapówkę, nie występujecie przeciwko któremuś z „elfów z rodu Godnych”.

Czy nie kopiecie przypadkiem pod sobą grobu.

Warto by w ramach akcji „Obudź się Polsko” uświadomić sobie czym tak naprawdę jest „kocenie” i raz na zawsze wykorzenić z polskiego społeczeństwa to grupowe zboczenie przyniesione z ruskich więzień falą Czerwonej Zarazy. Uważam to za ważną część procesu odzyskiwania przez Naród utraconej Narodowej Dumy.

3rdOf9
O mnie 3rdOf9

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura